Nie ustają pożary traw i nieużytków. To jedna z najczęstszych przyczyn interwencji strażaków w naszym regionie. Dzisiaj do kolejnego pożaru doszło na terenie Makowa Podhalańskiego.
Wraz z nadejściem wiosny zwiększa się zagrożenie pożarowe powodowane wypalaniem pozostałości roślinnych na polach, łąkach, poboczach dróg. Z tą złą tradycją od lat zmagają się strażacy, policjanci, służby leśne i ochrony przyrody. Dzisiaj doszło do kolejnego pożaru trawy tym razem w Makowie Podhalańskim.
Jak informują nasi czytelnicy tym razem sytuacja była o tyle poważna, że pożar objął trawy przy ujęciu wody pitnej. Tuż obok z kolei biegną tory kolejowe.
Przypominamy, ze pożary nieużytków, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych. Każda interwencja to poważny wydatek finansowy. Strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę potrzebni.