Opublikowane na Powiat Suski Wiadomości: Sucha Beskidzka 24, Zawoja, Maków Podhalański, Jordanów, Stryszawa (https://www.powiatsuski24.pl/)

Skarb Kibica powiatu suskiego!

Ostatnio opublikowaliśmy „Skarb Kibica IV ligi”, teraz nadszedł czas na przegląd najbliższej okolicy. Już w sobotę do gry powracają zawodnicy z okręgówki oraz A i B klasy. Na najwyższym szczeblu, o awans do IV ligi, powalczą Tempo Białka i Jałowiec Stryszawa. Natomiast w „ósmej lidze mistrzów” aż roi się od spotkań derbowych. Zapraszamy do lektury!  


Tempo Białka

Przybyli: Kamil Lenik (Garbarz Zembrzyce), Paweł Kaczmarczyk (Halniak Maków), Mateusz Harańczyk (powrót po kontuzji), Maciej Musiał
Odeszli: Dariusz Owsiak (Orawa Jabłonka), Łukasz Kryjak (Cedron Brody), Marcin Sala (nie podjął treningów), Daniel Lewandowski (LKS Bieńkówka), Adrian Bury (Watra Zawoja)

Tempo ma przed sobą trzy ciężkie spotkania. Kilku zawodników wyjechało do pracy i wobec tych absencji pole manewru - przy ustalaniu składu – trener będzie miał ograniczone. Już w sparingach zdarzało się, że trzeba było kombinować. Mimo wszystko, jeśli będzie komplet, cała kadra, to Tempo powinno nawiązać do wiosennych wyników, kiedy do pewnego momentu lali wszystkich, jak leci. Trzon zespołu pozostał nienaruszony. A ponadto pozyskano dwóch zawodników, którzy ostatnio grali na wyższym szczeblu – Pawła Kaczmarczyka i Kamila Lenika.  

Maciej Melzer: Jeśli chodzi o okres przygotowawczy, to jestem zadowolony na tyle, na ile jest to możliwe. Frekwencja jest warunkowana przez życie. Czyli wakacje, urlopy, drugie zmiany, wyjazdy zagraniczne. Dowodem na to, że nie mogliśmy wykonać pełnej pracy jest choćby ostatni sparing ze Spójnią, kiedy to musiałem zagrać, bo nie mieliśmy ludzi. Czy pucharowy mecz w Grzechyni, który nie doszedł do skutku, bo sobota okazała się „zabójcza”. Z różnych powodów nie zebraliśmy składu. Kadrowo status quo. Odeszli tacy zawodnicy, jak Łukasz Kryjak czy Dariusz Owsiak, a w ich miejsce pozyskaliśmy Kamila Lenika czy Pawła Kaczmarczyka. Jest duża ochota, zaangażowanie, chłopaki chcą wypadać jak najlepiej – czy to w sparingach, czy – mam nadzieję – w meczach mistrzowskich. Podsumowując – powinniśmy być – tak jak w poprzednim sezonie solidną drużyną. 

Potencjalny lider na jesień: Grzegorz Pacyga
Pomocnik, który w przeszłości występował w mocnym Garbarzu Zembrzyce, Szczakowiance Jaworzno czy przez długie lata w Halniaku Maków, jest jednym z architektów sukcesów Tempa. Strzela bramki, notując przy okazji sporo asyst. Często w środku pola występuje obok Grzegorza Motora, który – jako jeden z najlepszych defensywnych pomocników ligi - dobrze go uzupełnia.

Tempo – Jordan Jordanów 6:0 (Pacyga 2, Młynarczyk, Puzik, Sz. Marek, Motor)
Tempo – Kalwarianka Kalwaria 4:1 (Mentel, Młynarczyk, Sz. Marek, Puzik)
Tempo – Spójnia Osiek 2:3 (Pacyga, Młynarczyk)

Jałowiec Stryszawa
Przybyli: Łukasz Kobiałka (Sosnowianka), Damian Śpiewla (Grom Grzechynia?)
Odeszli: Arkadiusz Bach (wyjazd zagraniczny), Dawid Polak (Halniak Maków), Tomasz Janik (Maksymilian Cisiec), Mieczysław Kardaś (nie podjął treningów)

Jałowiec, po jednym sezonie w czwarte lidze, powrócił do okręgówki. Jeśli chodzi o personalia, to obyło się bez rewolucji. Po kontuzji Adama Pająka koniecznie trzeba było pozyskać bramkarza i postawiono na Łukasza Kobiałkę, który ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Sosnowiance. W zespole pozostali najważniejsi zawodnicy: bracia - Krzysztof i Grzegorz – Jodłowiec, supersnajper Tomasz Świerkosz czy solidna i perspektywiczna młodzież: Tomasz Szklarczyk czy Patryk Brytan. Personalnie są mocni, zobaczymy, jak to będzie wyglądało w „boju”.
 

Krzysztof Jodłowiec: Jestem zadowolony z posiadanej kadry. Oczywiście, każdy by chciał, żeby ludzi było więcej, żeby ktoś jeszcze przyszedł, ale skoro się nie da, to trzeba grać tymi, którzy są. Muszę przyznać, że po tym co się działo w klubie, myślałem, że z frekwencją będzie gorzej. Ale ku mojemu zdziwieniu zawodnicy trenowali chętnie, przychodzili licznie. Paradoksalnie było z tym lepiej niż w czwartej lidze. Jeśli chodzi o sparingi, to nie przywiązujemy wagi do wyników. Rezultaty nie były zadowalające, ale chodziło o inne aspekty. Mieliśmy swoje założenia, które staraliśmy się zrealizować. Mam nadzieję, że w lidze będzie lepiej. A co do celów, to nie mamy żadnych założeń. Wyjdzie w praniu. Co będzie, to będzie.

Potencjalny lider na jesień: Tomasz Świerkosz
A jakże! Strzelec wyborowy, któremu nie robi różnicy klasa rozgrywkowa czy klasa rywala. Strzelał seriami w okręgówce, a ostatnio był w czołówce strzelców IV ligi. Zmieniają się trenerzy, zawodnicy, a Świerkosz wciąż strzela. Życzę jeszcze wielu „tłustych” sezonów!

Jałowiec – Halniak Maków 0:4
Jałowiec – Koszarawa Żywiec 0:2
Jałowiec – Piliczanka Pilica 4:1
Jałowiec – Świt Osielec 4:2 (Świerkosz 3, Jodłowiec)
Jałowiec – Skawa Wadowice 1:0 (Świerkosz)
Jałowiec – Znicz Sułkowice 0:4

MKS Babia Góra Sucha Beskidzka
Przybyli: Dawid Sumera, Piotr Pacyga, Roman Barzyczak, Michał Wójtowicz (KS Bystra)
Odeszli: Kamil Dyduch (Halniak Maków), Krzysztof Rak (Błyskawica), Michał Pacyga (wypożyczenie - Huragan Skawica)

Z zespołu odeszło trzech zawodników. Trzech, ale za to jakich. Kamil Dyduch i Krzysztof Rak w ostatnich sezonach byli najważniejszymi postaciami w ofensywie. Michał Pacyga niegdyś imponował skutecznością, ale ostatnio nie mógł pomóc, gdyż pracuje zagranicą. Dyduch wybrał ofertę Halniaka, Rak powrócił do Błyskawicy, a Pacyga został wypożyczony do Huraganu Skawica. Do pierwszej drużyny po kilku latach powrócili Michał Wójtowicz i Roman Barzyczak. Trener będzie mógł skorzystać też z Dawida Sumery i Piotra Pacygi, którzy ostatnio zrobili sobie przerwę od gry na dużym boisku. Atmosfera na treningach jest bardzo dobra, szansę gry otrzymają zdolni juniorzy. Skład został odmłodzony.

Sławomir Bączek: Lato nie było zbyt ciekawe. Zmienił się zarząd, odeszło kilku zawodników. W A klasie nie będzie nam łatwo. Tam gra się siłowo, zobaczymy, czy nasza młodzież sobie z tym poradzi. Mieli przedsmak w pucharowym meczu z Targanicami. Piłkarsko niektórzy prezentują się fajnie. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało. Ważne będę pierwsze mecze, wszystko zacznie się porządkować. Wyjdzie w praniu. Sparingi, a mecze o punkty, to duża różnica. Dochodzi presja, odpowiedzialność. Mam nadzieję, że udźwigną.

Potencjalny lider na jesień: Robert Starowicz
Rosły napastnik, postrach wielu obrońców i bramkarzy klasy okręgowej. W swojej karierze zdobył już wiele bramek, lwią część dla zespołu z Suchej. Jeśli tylko jest w kraju, to zawsze pomoże.  

Babia Góra – Błyskawica Marcówka 3:2 (Leśniak, Kachnic, testowany)
Babia Góra – Gościbia Sułkowice 3:1 (Barzyczak 2, Świerkosz)
Babia Góra – Halniak Targanice 1:3 (Świerkosz)
Babia Góra – KS Bystra 3:1
Babia Góra – LKS Leńcze - rywale nie dojechali


Naroże Juszczyn
Przybyli: Marcin Drobny, Rafał Drobny (obaj Turbacz Mszana Dolna), Grzegorz Ferek (Jordan Jordanów), Marcin Kuszyk (Halniak Maków), Filip Zemlik, Piotr Kardaś
Odeszli: Wojciech Tomczak (Garbarz Zembrzyce), Dariusz Klimasara (Leńcze?), Jan Pietrusa (wyjazd zagraniczny), Igor Lyvka (?)

Naroże – Napravia Naprawa 9:2 (M. Drobny 4, Lipka 2, Kuszyk, Baziński, Ceremuga)
Naroże – Jordan Jordanów 7:4 (Kuszyk, M. Ferek 2, M. Drobny 2, Kryjak)
Naroże - Orkan Raba Wyżna 4:5 (Kryjak 2, M. Ferek, M. Drobny)
Naroże – Watra Zawoja 6:0 (Kryjak 2, Sala 2, Kuszyk 2)
Naroże – Topór Tenczyn 4:3 (Lipka, M. Ferek 2, M. Drobny)

Naroże nie przespało letniego okresu transferowego. Drużyna została wzmocniona kilkoma zawodnikami z przeszłością na wyższym szczeblu. Bracia Drobni swego czasu z powodzeniem radzili sobie w Porońcu Poronin, Marcin Kuszyk pograł w Halniaku Maków, a i Grzegorz Ferek nie jest postacią anonimową. Jeśli dołożymy do tego fakt, że dotychczasowi liderzy pozostali w drużynie, to wyjdzie nam bardzo mocny – personalnie - skład. Dominik Baziński, Marcin Ferek, Marcin Ceremuga czy Marcin Kryjak to zawodnicy, który mają określoną markę. Sparingi napawają optymizmem. Z pięciu – cztery zakończyły się zwycięstwami, jeden nieznaczną porażką. Po stronie ubytków cztery nazwiska. Były trener, Dariusz Klimasara prawdopodobnie będzie grał w Leńczach, Jan Pietrusa nie podjął treningów, Wojciech Tomczak przeszedł do Garbarza, a Igor Lyvka jest nad morzem, na praktykach i nie wiadomo, kiedy wznowi treningi.

Jakub Jeziorski: Okres przygotowawczy, z różnych względów, mieliśmy skrócony. Ale jeśli chodzi o samo przygotowanie, to jestem w miarę zadowolony. Może być tak, że w pierwszych meczach może nam brakować świeżości, w końcu jeszcze we wtorek graliśmy sparing. Transfery na plus. Sprowadziliśmy zawodników, którzy z miejsca aspirują do pierwszej jedenastki. Oby ich dyspozycja sparingowa miała przełożenie na ligę. Drużynę i kadrę mamy mocną. Jestem dobrej myśli.

Potencjalny lider na jesień: Marcin Drobny
Wszechstronny zawodnik. W przeszłości reprezentował barwy Dalinu Myślenice, Popradu Muszyna, Porońca Poronin czy ostatnio Turbacza Mszana Dolna. W sparingach zdobył osiem bramek. Jak powiedział jeden z moich rozmówców, w A klasie - razem z bratem - powinni się bawić. Zobaczymy.

Lachy Lachowice
Przybyli: Patryk Lasik, Daniel Bogdanik, Adam Urbanek, Kamil Ponikwia (wszyscy z juniorów)
Odeszli: Michał Pająk (Żuraw), Dominik Lasik (kontuzja), Dawid Sobański (AS Progres)

Lachy, po rocznym rozbracie, powracają na A klasową arenę. Skład nie uległ większym zmianom, trener liczy, że zawodnicy, którzy są o rok starsi, o rok bardziej doświadczeni i ograni, osiągną lepszy wynik niż dwa sezony temu. Zespół z Lachowic ma swoich liderów i musi na nich liczyć. Piszę tutaj między innymi o Marcinie Chorążym, Mateuszu Małysiaku, Dawidzie Kachlu czy królu strzelców B klasy, Pawle Gachu. Jeśli udźwigną ten ciężar, to można myśleć o utrzymaniu.  

Krzysztof Chorąży: Wakacje to trudny okres do pracy. Nie wszyscy mogli trenować systematycznie, ale koniec końców frekwencja była przyzwoita. Odbyliśmy tygodniowy obóz dochodzeniowy. Trenowali z nami też młodsi zawodnicy. Spróbujemy wyciągnąć wnioski sprzed dwóch lat, kiedy spadliśmy. Drużyna ta sama, wzmocniona zdolną młodzieżą, chcemy powalczyć o utrzymanie, a wymarzony byłby środek tabeli. Mecze u siebie będziemy grać w soboty, żeby ci juniorzy, którzy nie zagrają w „jedynce”, w niedzielę mogli pomóc swoim rówieśnikom. Objawieniem sezonu miał być Dominik Lasik, ale podczas pucharowego meczu w Grzechyni doznał poważnej kontuzji i obecnie jest po zabiegu. Podstawowy bramkarz Michał Pająk przeszedł do Krzeszowa. Natomiast Dominik Sobański odszedł do SMS-u.

Potencjalny lider na jesień: Paweł Gach
Wahałem się pomiędzy pomocnikiem, Dawidem Kachlem, a napastnikiem, Pawłem Gachem. Ostatecznie wybieram tego drugiego. Przeważył fakt, że Gach zdobył koronę króla strzelców. Strzelał ważne gole i będzie chciał pokazać się - w A klasie - z lepszej strony niż przy poprzednim podejściu.

Lachy – Huragan Inwałd 6:3 (P. Gach 3, Dawid Kachel, Pyrzyk, Daniel Kachel)
Lachy – Świt Osielec 3:3 (P. Gach 2, Dawid Kachel)
Lachy – Grom Grzechynia 5:6 (Dawid Kachel 2, Daniel Kachel 2, Pyrzyk)
Lachy – Strzelec Budzów 8:1 (P. Gach 2, Dawid Kachel 2, Daniel Kachel 2)

Jordan Jordanów
Przybyli:
Szymon Wróbel (Pcimianka Pcim)

Odeszli: Robert Sewioło (kontuzja), Grzegorz Ferek (Naroże Juszczyn)

W poprzednim sezonie, Jordan dojechał na dziewiątej pozycji. Sezon 2015/2016 tamtejsza A klasa rozpoczęła bardzo wcześnie, bo już w miniony weekend. Wielu trenerów narzeka na tak szybki start. Zdzisław Gacek powiedział, że termin pokrzyżował mu trochę plany. Jordan przegrał ze Spiszem Krempachy 1:2, ale wynik został zweryfikowany jako walkower na korzyść Jordana. Opisywany zespół poszukuje napastnika i środkowego pomocnika. Rozmów było sporo, jeden napastnik występował nawet w sparingach, ale do finalizacji nie doszło.  

Zdzisław Gacek: Do zespołu powrócił Szymon Wróbel, który ostatnio grał w Pcimiance. Niestety - ma kontuzję i minie trochę czasu zanim będzie do gry. Robert Sewioło ma kontuzję i czeka go przerwa. Szukamy rozgrywającego i napastnika. Liczyliśmy, że przyjdą przed pierwszym meczem, ale nie udało się. Byliśmy dogadani z jednym napastnikiem, występował w sparingach, ale trochę nas wystawił, rozmyślił się. Szkoda, bo byłby wzmocnieniem. Mamy młody skład, bez ludzi z zewnątrz. Ogrywamy młodych zawodników, jak Piosek, Kowalcze, Kulak czy Kołodziej. Rozegraliśmy trzy sparingi, w każdym z nich graliśmy praktycznie gołą jedenastką. Urlopy, praca, wiadomo – taki okres. Podobnie jak w poprzednim sezonie dużo strzelamy, ale i dużo tracimy. Na inaugurację przegraliśmy 1:2. Wynik mógł być inny, ale zmarnowaliśmy wiele sytuacji. Gramy ładną piłkę, niestety – dużym problemem jest skuteczność. Dlatego szukamy człowieka, który potrafiłby strzelać gole. 

Potencjalny lider na jesień: Paweł Romaniak
W Jordanie odpowiedzialność za zdobywanie bramek rozkłada się pomiędzy kilku zawodników, ale najlepszym strzelcem jest właśnie Romaniak. Doświadczony, ograny zawodnik w poprzednim sezonie trafił jedenaście razy. Bieżący sezon również rozpoczął od gola.

Jordan – Tempo Białka 0:6
Jordan – Topór Tenczyn 4:6 (Romaniak, Dudek, Paś, Kulak)
Jordan – Naroże Juszczyn 3:6 (Kulak, Paś, testowany)

Huragan Skawica
PrzybyIi: Michał Pacyga (wypożyczenie - Babia Góra), Kamil Wojtyczko (Babia Góra)
Odeszli: Paweł Marek (Garbarz Zembrzyce)

Huragan pozyskał trenera z licencją. Szkoleniowcem seniorów został Dawid Góra. Pewnym zaskoczeniem jest fakt, że drużyna nie rozegrała żadnego sparingu, ale jak się dowiedziałem – zaplanowany był jeden, ale termin nieszczęśliwie zbiegł się z weselem, i zamiast sparingu zagrali gierkę wewnętrzną. Było kilka ruchów transferowych. Paweł Marek przeszedł do Garbarza Zembrzyce i już zdążył zadebiutować. Huragan wzmocnił się Michałem Pacygą i Kamilem Wojtyczko. Zwłaszcza ten pierwszy, jeśli faktycznie będzie do dyspozycji trenera, powinien być czołowym zawodnikiem całej ligi.

Dawid Góra: Trenujemy od trzech tygodni. Frekwencja na treningach jest całkiem niezła. Chcemy spokojnie się utrzymać. Z tego co wiem, w poprzednim sezonie ta walka o utrzymanie trwała niemal do samego końca – i teraz chcielibyśmy uniknąć powtórki. Wtedy liga była bardzo wyrównana, te różnice punktowe były nieznaczne. W tym sezonie liga wydaje się jeszcze mocniejsze. Od samego początku musimy punktować. Przede wszystkim z tymi, którzy są w naszym zasięgu. Chociaż, przy odrobinie szczęścia, można ograć również faworyta. Jestem dobrej myśli. Powalczymy.

Strzelec Budzów
Przybyli: Krzysztof Trzop (Błyskawica Marcówka - transfer definitywny)
Odeszli: Konrad Burliga, Kacper Burliga (Halniak Maków - wypożyczenie), Patryk Burliga (Znicz Sułkowice - wypożyczenie), Józef Boczkaja (wypożyczenie?)

Drużyna z Budzowa spadła z A klasy. Po nieudanym sezonie doszło do zmian. Trener Sławomir Bączek odszedł do Babiej Góry, a jego miejsce zajął Łukasz Reciak. Nowy szkoleniowiec zapowiada odważne stawianie na młodzież. Strzelec rozegrał dwa sparingi. Najpierw zremisował z Żurawiem Krzeszów, a potem przegrał z Lachami Lachowice.

Łukasz Reciak: Niedawno zacząłem pracę jako trener seniorów. Okres przygotowawczy był dość krótki. Na tym etapie, niewiele mogę powiedzieć. Zobaczymy, jak wejdziemy w sezon. Zamierzam wdrożyć nowy system. Zarówno jeśli chodzi o seniorów, jak i młodsze kategorie wiekowe. Będę stawiał na wychowanków. Młodzież dostanie szansę, będą się ogrywać. Dlatego ten sezon może być ciężki. Celem jest powrót do A klasy. Wszystko jednak wyjdzie w praniu. 

Strzelec – Żuraw Krzeszów 2:2 (Trzop 2)
Strzelec - Lachy Lachowice 1:7 (Mateusz Daniel)

Grom Grzechynia
Przybyli:
Kacper Polak, Rafał Toczek, Rafał Tokarz (wszyscy z juniorów)

Odeszli: nikt

O Gromie zwykło mawiać się – za słabi na A, zaś za mocni na B klasę. I to może być kolejny sezon, który potwierdzi ten frazes. Ale wcale nie musi, bo tegoroczna „ósma liga mistrzów” będzie bardzo mocna. Stawka jest wyrównana, a poza tym aż roi się od spotkań derbowych, a one – wiadomo – rządzą się swoimi prawami. Grom ma swoje atuty. Począwszy od boiska, na którym wygrać potrafią tylko nieliczni. Trener LKS-u Bieńkówka Jarosław Gąstała powiedział swoim zawodnikom, że jeśli stracą tam dwa gole, to jeszcze mogą odrobić, a jeśli więcej, to punktów nie będzie. Stanisław Klimala ma w składzie wielu dobrych zawodników, ale wymienię tych najistotniejszych. Na skrzydle szaleje Bartłomiej Kudzia, który mimo wielu ofert pozostaje wierny drużynie z Grzechyni. O zasieki obronne dba Krystian Białończyk, bramki strzeże Sebastian Krupczak, a w ataku dzielą i rządzą Czubin z Surmiakiem, których opisuję osobno. 

Stanisław Klimala: Frekwencja na treningach jest zadowalająca. Dziesięciu to minimum, z juniorami. Sześciu zawodników nie trenuje wcale, ale tych siedmiu-ośmiu z pierwszego składu jest zawsze. Słychać głosy, że okolica ma problemy z frekwencją. U nas pod tym względem jest przyzwoicie. Po sezonie trzech juniorów skończyło wiek i teraz postaram się wkomponować ich do pierwszej drużyny. Zrobiliśmy podłoże kondycyjne, trzy porządne marszobiegi po terenie. Puchary traktowaliśmy z przymrużeniem oka, ale okazuje się, że można wygrywać. A jeśli można wygrywać, to trzeba to wykorzystać. Nie zamierzam rzucać szumnych haseł. Drużyna wciąż ta sama, zawodnicy bardziej ograni. Powinniśmy być w czołówce, a czy będzie na stać na coś więcej, to zobaczymy. 

Potencjalny lider na jesień: Tomasz Czubin, Piotr Surmiak
Nominuję ich w duecie, bo wspólnie stanowią najsilniejszą broń zespołu Stanisława Klimali. Dwa sezony w temu, w B klasie, strzelili wspólnie 53 gole (29 - Surmiak, 24 - Czubin), a ostatnio - w A klasie – 35. 12 uzyskał Czubin, 23 - Surmiak. „Peter” ma więcej goli, natomiast „CT16” wiedzie prym, jeśli chodzi o asysty. O takim duecie marzą w innych klubach. Propozycji transferowych mieli wiele - ba, wciąż mają - ale Grom to dla nich coś więcej niż klub.

Grom – Lachy Lachowice 6:5 (P. Surmiak 4, Czubin, M. Surmiak)
Grom – Pogoń Bugaj 2:0 (P. Surmiak, Czubin)

Błyskawica Marcówka
Przybyli: Krzysztof Rak (MKS Babia Góra)
Odeszli: Krzysztof Trzop (Strzelec Budzów)

Ostatnio klubowi nie układało się najlepiej, teraz za sprawą przyjścia trenera, Janusza Suwady i Krzysztofa Raka ma być inaczej. Być może nadejdą lepsze czasy. W poprzednim sezonie niewiele zabrakło, a spadliby do C klasy. W sparingach przed nowym sezonem wyglądało to całkiem nieźle. Wyniki, może poza pucharem ze Zniczem, kiedy nie było kilku zawodników, prezentują się obiecująco.

Janusz Suwada: Nie będziemy robić sztucznych zaciągów. Polityka sztucznych tworów jest krótkowzroczna. Do zespołu po wypożyczeniu do Babiej Góry wrócił Krzysiek Rak. Znam go prawie od dziecka. Wychowanek. Ma bardzo duże umiejętności i cieszę się, że mam go w drużynie. Bardziej się skłaniam ku temu, że to zima jest okresem przygotowawczym. To, co wtedy zrobisz, pozwoli naładować akumulatory na cały rok. W lecie rozegraliśmy kilka sparingów, nawet na zmęczeniu. Mniej było zajęć kondycyjnych, częściej pracowaliśmy z piłkami, skupiliśmy się nad aspektami czysto piłkarskimi. Ćwiczyliśmy też zgranie. Jestem dobrej myśli przed sezonem. Nie chciałbym opowiadać o celach, bo to wyjdzie w trakcie. Chciałbym, żeby klub prezentował odpowiedni poziom. I żeby poniżej tego poziomu nie schodził. Zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sportowym. Nie możemy dopuścić do takich rzeczy, że np. drużyna nie pojedzie na wyjazd. Dla mnie to jest paranoja. Fajnie, że będzie tyle spotkań derbowych, ale mam nadzieję, że to nie przysłoni innych kwestii. Nie chciałbym, żeby zawodnicy traktowali takie derby, jako „mecz sezonu”. Nie może być tak, że mobilizujemy się tylko na derby, a inne mecze odpuszczamy. Jeśli przykładamy się do derbów, to musimy jeszcze bardziej do reszty spotkań. Jeśli stać cię na wygrywanie, to trzeba utrzymać to przez dłuższy czas.

Potencjalny lider na jesień: Krzysztof Rak
Wychowanek Błyskawicy, ostatnie sezony spędził w Babiej Górze. Przed tym sezonem podjęto decyzję, że powróci do macierzystego klubu. I jak to w życiu - Babia dużo straciła, Błyskawica dużo zyskała. Na B-klasowych boiskach powinien być postrachem bramkarzy.

Błyskawica – MKS Babia Góra 2:3
Błyskawica – Żarek Stronie 6:1
Błyskawica – LKS Bieńkówka 3:1 (K. Rak 2, Kacprzycki)
Błyskawica – Znicz Sułkowice 1:6 (K. Rak)
Błyskawica – Chełm Stryszów 5:1

Żuraw Krzeszów
Przybyli: Michał Pająk (Lachy), Dariusz Piwowarczyk
Odeszli: nikt

W poprzednim sezonie, Żuraw Krzeszów zajął najgorsze miejsce. Trzecie, czyli pierwsze nie premiowane awansem do wyższej klasy rozgrywkowej. W tym sezonie, kiedy skład nie został osłabiony, a wręcz wzmocniony, powinno być jeszcze lepiej. Jacek Kudzia jest powściągliwy w ferowaniu wyroków, ale wydaje się, że Żuraw powinien włączyć się do walki o awans.

Jacek Kudzia: Pozyskaliśmy bramkarza z „papierami” – Michała Pająka. Wcześniej, jak wiadomo, musieliśmy sobie radzić zawodnikiem z pola. Ponadto naszym zawodnikiem został Dariusz Popielarczyk, który swego czasu grał w Babiej Górze. Przy okazji nikogo nie straciliśmy. Udało się utrzymać skład, więc kadrowo jesteśmy solidnie zabezpieczeni. Sezon będzie wymagający. Derby na każdym kroku, większe, mniejsze, ale jednak. Ważny będzie start, po pierwszych meczach będzie łatwiej o jakieś przewidywania. W tej klasie rozgrywkowej mecz meczowi nie jest równy. Do sezonu podchodzimy z umiarkowanym optymizmem, ale i realistycznie.

Potencjalny lider na jesień: Krzysztof Ćwiertnia
Jacek Kudzia ma w swoich szeregach bardzo dobrego snajpera. W minionym sezonie strzelił siedemnaście bramek, dwa sezony temu – trzynaście. Ma bardzo dobrze ułożoną stopę. Doskonale gra kombinacyjnie. Niewątpliwe atuty zawodnika to strzał z dystansu i stałe fragmenty. Doświadczony piłkarz w sile piłkarskich możliwości.

Żuraw – KS Bystra 3:1 (Łuczak, M. Kawończyk, Ćwiertnia)
Żuraw – Leskowiec Rzyki 4:4 (Ćwiertnia, Korczak, Łuczak 2)
Żuraw – Tarnawianka 6:3 (Wajdzik, Ćwiertnia, Talaga 2, Targosz, Baca)

LKS Bieńkówka
Przybyli: Daniel Lewandowski (Tempo Białka), Daniel Zając (Strzelec Budzów)
Odeszli: nikt

W zeszłym sezonie, C klasę wygrali w cuglach. Piętnastopunktowa przewaga nad trzecim, Chełmem Stryszów, to istny nokaut. Królem strzelców został Tomasz Chromy, a całości zza linii bocznej przylądował się kontuzjowany sternik, Jarosław Gąstała. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mimo problemów z frekwencją na treningach, „Bienia” nie składa broni. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, kto dziś na tym poziomie takich problemów nie ma?

Jarosław Gąstała: Wzmocnienia? Przyszedł Daniel Lewandowski, poza nim być może dojdzie jeszcze dwóch zawodników, ale nie chcę zdradzać nazwisk, bo nie mam papieru. Zresztą nie potrzeba mi wzmocnień, wystarczyłoby, żeby ci, co trzeba, trenowali regularnie. A z tym jest problem. W poprzednich sezonach wystarczyło piętnaście dni przed ligą, trenowaliśmy intensywnie i było okej. Teraz chciałem zrobić podobnie, ale trenuje szczątkowa grupa. Wakacje, wyjazdy zagraniczne, wielu chłopaków pracuje w budowlance, więc ciężko po całym dniu ciężkiej harówki zaaplikować im „interwały”. Lepszym okresem do treningów jest zima. Wtedy chłopaki pracują krócej, mają więcej czasu i praca wre. B klasa będzie piekielnie mocna, w sumie osiem drużyn powalczy o awans. Naszym priorytetem jest utrzymanie. Kalkuluję, że dwanaście punktów jesienią i drugie tyle na wiosnę powinno wystarczyć. Naszym atutem będzie boisko, które jest – podobnie jak to w Grzechyni – specyficzne. Małe, wąskie, trzeba umieć tam grać. Kiedy wracam do gry? Wkrótce, ale chyba nie na bramkę. Ściągnąłem bramkarza z Budzowa – Zająca, i mam nadzieję, że da radę. Mamy w ataku Tomka Chromego i pokażę chłopakom, jak należy z nim grać. Jak będzie dostawał prostopadłe, to przy swojej szybkości, powinien nastrzelać trochę bramek.

Potencjalny lider na jesień: Tomasz Chromy
Świeżo upieczony król strzelców C klasy (21 bramek) na pewno spróbuje powtórzyć swój wyczyn na wyższym szczeblu. W minionym sezonie lepiej punktował w rundzie jesiennej (13 bramek). Powodzenie „Bieni” w tym sezonie będzie - w dużej mierze - zależało od jego skuteczności.

LKS – Błyskawica Marcówka 1:3 (Chromy)
LKS – Dąb Sidzina 4:5 (A. Sałapat 3, G. Sałapat)

KS Bystra
Przybyli: Michał Bisaga, Jakub Bisaga, Marcin Wnętrzak
Odeszli: Michał Wójtowicz (Babia), Paweł Samek (Halniak?)

Stanisław Łazarz: Chcemy coś ugrać. Celem jest bezpieczne miejsce. Jak wyjdzie, czas pokaże. Liga wszystko zweryfikuje. Jeśli chodzi o treningi, to frekwencja nie rzuca na kolana, ale tych ośmiu – dwunastu zawsze jest. Paweł Samek chce odejść do Halniaka, ale póki co nie ma żadnych konkretów, jedynie deklaracja samego zawodnika. Michał Wójtowicz wrócił do Suchej i - w sparingu - strzelił nam gola. B klasa będzie obfita w mecze derbowe. Takie mecze powinny elektryzować kibiców. Nie płacimy zawodnikom, jak niektóre drużyny w A klasie, czy nawet B klasie. Nie jesteśmy w stanie.

KS Bystra – Żuraw Krzeszów 1:3 (Wójtowicz)
KS Bystra – Babia Góra 1:3 (Błachut)

Świt Osielec
Przybyli: Arkadiusz Bachul, Rafał Drobny (Naroże), Tomasz Gawroński (Jordan Jordanów), Janusz Wronka, Patryk Gancarz (Jałowiec Stryszawa)
Odeszli: nikt

Drugi, po LKS-ie Bieńkówka, beniaminek klasy B. Poprzedni sezon był całkiem udany. Zespół Witolda Romanowskiego ustąpił tylko „Bieni”. Awans jest dużym sukcesem, zważywszy na fakt, że przed poprzednim sezonem drużyna była w rozsypce. Dla Romanowskiego to pierwsza praca z seniorami. Do tej pory szkolił młodzież w Babiej Górze i Jałowcu Stryszawa. W sparingach, Świt przegrał tylko raz, z Jałowcem Stryszawa. Ale umówmy się - jeśli B-klasa przegrywa z „okręgówką”, to nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Żaden wstyd. Poza tym – dwa remisy. Jeden z Lachami Lachowice, drugi z Tarnawianką Tarnawa.

Witold Romanowski: Jestem zadowolony z okresu przygotowawczego. Zawodnicy pracowali bardzo sumiennie, frekwencja treningowa była zadowalająca. Zweryfikuje nas liga. Już na starcie derby z Bystrą. Ogólnie tych pojedynków derbowych będzie cała masa, ale te najbliższe, to właśnie mecze z Bystrą i Sidziną. Podsumowując - jestem dobrej myśli!

Świt – Lachy Lachowice 3:3
Świt – Tarnawianka Tarnawa 4:4
Świt – Jałowiec Stryszawa 2:4

Watra Zawoja
Przybyli: Adrian Bury (Tempo Białka), Tomasz Kaczmarczyk (Naroże Juszczyn)
Odeszli: Bartłomiej Ficek

Drużyna z Zawoi w poprzednim sezonie, jako beniaminek, zajęła siódme miejsce. Dodajmy jednak, że do czwartego miejsca straciła ledwie trzy oczka. Teraz nadchodzi nowy sezon, nowe nadzieje i nowe-stare problemy. Trener Łukasz Stopka nie jest zadowolony z frekwencji na treningach. Różne koleje losu zawodników, czyli m.in. wyjazdy zagraniczne, sprawiają, że ciężko o dobre, solidnie przygotowania.

Łukasz Stopka: Póki co odbyliśmy sześć jednostek treningowych. Rozpoczęliśmy od turnieju charytatywnego, ale on miał charakter rekreacyjny. Ciężko o zebranie składu. Chłopaki wyjeżdżają na urlopy, czy do pracy i w efekcie rozegraliśmy tylko jeden sparing. Liga powinna być wyrównana. W ogóle nasza B klasa jest bardzo mocna. Wystarczy porównać z drugą grupą, gdzie przed rokiem do utrzymania wystarczyło zaledwie dziesięć punktów. U nas 27 punktów nie dawało pewności. Poza Filkówką, która wyraźnie odstawała i dwójce, która weszły do A klasy, reszta była na zbliżonym poziomie. 

Potencjalny lider na jesień: Patryk Mika
Wychowanek drużyny. W dwóch ostatnich sezonach był najlepszym strzelcem zespołu. W C klasie uzyskał piętnaście goli, a ostatnio, w B klasie, trafił sześć razy. Stać go na więcej.

Watra Zawoja – Naroże Juszczyn 0:6

Dąb Sidzina
Przybyli: Jacek Gałka, Sebastian Motor, Jacek Malaga, Adam Sutor (wszyscy powroty po przerwie)
Odeszli: nikt

Do zespołu powracają zawodnicy, którzy ostatnio mieli przerwę. Nikt nie odszedł. Dwóch juniorów przebywa w szkółce Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jak powiedział prezes Marcin Maj – Dąb rozegrał jeden sparing. W mocno rezerwowym składzie wygrali z LKS-em Bieńkówka 5:4. Najlepszy strzelec poprzedniego sezonu klasy B, Mariusz Lipa miał oferty w silniejszych klubów, ale postanowił zostać w Sidzinie. 

Marcin Maj: Treningi rozpoczęliśmy dwa tygodnie temu. Przygotowania są więc krótkie. Wpływ na taki stan rzeczy miał fakt, że zmienił nam się trener i sporo czasu trwały poszukiwania następcy. Został nim Mariusz Zawiła. Póki co nie będzie grał, ale namawiam go i być może kiedyś się zdecyduje. Nasza liga jest bardzo mocna, wyrównana. Nie ma dalekich wyjazdów, wszyscy koło siebie. Każdy może wygrać z każdym, będzie walka na całego. Mariusz Lipa był kuszony przez inne kluby, ale został w drużynie. 

Potencjalny lider na jesień: Mariusz Lipa
W poprzednim sezonie, wspólnie z Pawłem Gachem, został królem strzelców B klasy. Strzelił 21 bramek, czyli połowę dorobku całej drużyny. Bez niego o utrzymanie byłoby niezwykle ciężko. W kilku meczach, jak choćby z Watrą Zawoja czy Bystrą, zapewniał swoim cenne punkty. Sezon wcześniej trafił siedmiokrotnie.

Dąb – LKS Bieńkówka 5:4

MATEUSZ STOPKA
Adres źródła: https://www.powiatsuski24.pl/sport/pilka-nozna/skarb-kibica-powiatu-suskiego/r4c