Opublikowane na Powiat Suski Wiadomości: Sucha Beskidzka 24, Zawoja, Maków Podhalański, Jordanów, Stryszawa (https://www.powiatsuski24.pl/)

Tereny wokół Jeziora Mucharskiego tylko prywatne? Gminy nie godzą się z warunkami PGW Wody Polskie

"Otwarty" w ubiegłym roku przez byłą już premier rządu Beata Szydło Zbiornik Świnna Poręba, to póki co ładnie wyglądająca wodna atrapa. Na razie wciąż nie wolno w jego wodach legalnie się kąpać czy pływać kajakami, pontonami i żaglówkami, bo na brzegach stoją (ciągle wyrywane...) tabliczki "TEREN BUDOWY. WSTĘP WZBRONIONY". Brak również jakichkolwiek przystani czy miejsc wypoczynku. Może się okazać, że takie będą, ale tylko prywatne!
Poza sprawami, o których pisaliśmy we wstępie do tego artykułu warto nadmienić, że na chwilę obecną również elektrownia, która mogła by dostarczać zielonej energii dla Wadowic i okolic nie działa, bo rząd nie przyjął stosownej nowelizacji ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii, co staje na przeszkodzie, aby "zieloną" energię z elektrowni w Świnnej Porębie sprzedawać. Do tego zamontowane lata temu urządzenia nigdy jeszcze nie pracowały "pełną parą" zaś w grudniu 2017 roku straciły gwarancję. Według obietnic ma ona zacząć działać za trzy miesiące. Można za to w nim legalnie póki co łowić ryby...

O tej inwestycji pisano i mówiono już wiele. Otwierana kilkukrotnie już, mimo wielu problemów wydawało się, że wszystko szczęśliwie dobiegnie do końca. Jakby tego było mało, Państwowe Gospodarstwo Wodne  Wody Polskie przesłało do gmin Mucharz i Stryszów umowy użyczenia terenów położonych wokół zbiornika. Małgorzata Sikora, dyrektorka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie z upoważnienia Zarządu PGW Wody Polskie zaproponowała w nich warunki, które dla gmin są nie do przyjęcie. Sprawą zainteresował się poseł Józef Brynkus (Kukiz ′ 15), który spotkał się z dyrektorką a także w ramach protestu zorganizował spotkanie z dziennikarzami na punkcie widokowym przy zaporze. Oprócz posła wzięli w nim udział wójt gminy Mucharz Wacław Wądolny, przedstawiciele gminy Stryszów (wójt Jan Wacławski jest na urlopie): kierownik Referatu Inwestycji i Rozwoju Krzysztof Cichoń oraz skarbnik gminy Zbigniew Żmija.

Nie zostawili oni suchej nitki na pomyśle Wód Polskich de facto przedstawicieli rządu. Jak podkreślił poseł, bez nacisku mediów sprawa wykorzystania Jeziora Mucharskiego nie ruszy do przodu zaś projekty umów wysłanych do gmin to jeden wielki skandal i w prostej drodze doprowadzą Mucharz i Stryszów do bankructwa. Chodzi m.in. o zapisy w których Wody Polskie domagają się niedochodzenia przez gminy roszczeń podatkowych ze wszystkich ich nieruchomości położonych na terenie gmin za lata 2012 - 2018 a także podatki leśne i rolne, w dodatku obowiązujące wstecz. Za samą gminę Mucharz to kwota rzędu około 10 milionów złotych.


W jednym z punktów umowy bulwersujący jest też zapis sankcji, jakie grożą gminą za nie wywiązywanie się z ustaleń co grozi zmianą umowy użyczenia na umowę dzierżawy gruntu i naliczenia wobec Stryszowa i Mucharza wysokich czynszów za tereny przeznaczone pod działalność gospodarczą.

- Wójt, który odważyłby się na podpisanie tak niekorzystnej dla gminy umowy musiałby się liczyć nie tyle z nieuzyskaniem absolutorium, ale z zajęciem miejsca na ławie oskarżonych. Prawdopodobnie prawnicy i zarządcy Wód Polskich uznali, że w Rzeczpospolitej Polskiej jako państwie prawa, wszyscy są wobec niego równi, ale oni równiejsi – twierdzi poseł Józef Brynkus.

Zwrócono też uwagę, że tereny te, które chcą pozyskać Stryszów i Mucharz od Wód Polskich, będą wykorzystane na cele publiczne. Nieudostępnienie ich gminom może spowodować, że całość terenów wokół Jeziora Mucharskiego stanie się terenem prywatnym.

- Gmina Mucharz takiej umowy nie podpisze, mam nadzieję że i Stryszów też. Jest to umowa nie do przyjęcia narażająca na wielkie koszta i straty gminy. W Wodach Polskich na dzień dzisiejszy nie ma z kim rozmawiać, to są rozmowy do niczego nie prowadzące. Nasze projekty wcześniejszych umów zostały odrzucone albo się nad tym nie pochylali – mówił wójt gminy Mucharz Wacław Wądolny.

Jak mówili przedstawiciele gmin czekają oni na dalsze działania Wód Polskich i korzystniejsze warunki.

Czy podobne warunki otrzymała Gmina Zembrzyce?

- Gmina Zembrzyce nie ma terenów w bezpośrednim sąsiedztwie Zbiornika z dostępem do tafli wody, które są własnoşcią Skarbu Państwa - od Jeziora dzieli Nas droga Krajowa 28 a z drugiej strony linia kolejowa, ponad to na terenie Gminy mamy rozlewisko bez stałego poziomu wody. Gmina zabiegała o tereny tuż pod Ośrodkiem Totus Tuus pod budowę Centrum Rekreacji, ale to działki w znacznej odległości od Jeziora - przy drodze gminnej . W 2015 uznaliśmy iż bardziej korzystna będzie budowa Centrum na działkach gminy w środku Zembrzyc - stąd nasza sytuacja jest odmienna. - przekazał portalowi PowiatSuski24.pl wójt Łukasz Palarski. - Dzięki temu my otrzymaliśmy środki europejskie na budowę Centrum. Stryszów i Mucharz natomiast jest w sytuacji pod ścianą - mają dostęp do jeziora, mają środki ale nie mają terenów i tym samym mogą być zmuszeni te pieniądze oddać. Dramat. - skomentował wójt.

- W pełni popieram dążenia Gminy Mucharz i Stryszów - jest to w interesie nie tylko Naszych Gmin ale i całego regionu. Brak publicznego dostępu do Jeziora oraz negowanie funkcji rekreacyjnej będzie dla Nas katastrofalne skutki zarówno w aspekcie gospodarczym jak i turystycznym. - dodał Łukasz Palarski.

Cyrk związany z zaporą trwa zatem w najlepsze.

Tomasz Semik & wadowiceonline.pl









Adres źródła: https://www.powiatsuski24.pl/rozmaitosci/tereny-wokol-jeziora-mucharskiego-tylko-prywatne-gminy-nie-godza-sie-z-warunkami-pgw-wody-polskie/x0y