Opublikowane na Powiat Suski Wiadomości: Sucha Beskidzka 24, Zawoja, Maków Podhalański, Jordanów, Stryszawa (https://www.powiatsuski24.pl/)

Historyczny gol na Mickiewicza! [Babia Góra – Fablok Chrzanów]

Przez ostatnie 2 miesiące obiekt na Mickiewicza był piłkarsko plądrowany przez drużyny przyjezdne. W tym czasie kibice suskiego klubu w poszukiwaniu punktującej Babiej Góry musieli wyjeżdzać poza powiat suski. W minioną sobotę dostali jednak sygnał od zawodników, że to nie był ostatni rok ligi okręgowej w Suchej Beskidzkiej. Strefa spadkowa przed ostatnim jesiennym starciem przestała być największym kłopotem.

Beniaminek z Chrzanowa, który od września zajmował przedostatnią pozycję w tabeli, mógł na papierze wyglądać jako zespół na przełamanie ponurej serii bez zwycięstw domowych. Łukasz Jagoda nie miał jednak komfortu pełnej frekwencji w składzie. Z powodu kartek niedostępni byli  Grzegorz Talaga, Amadeusz Żmuda i Michał Wójtowicz, czyli filary dwóch formacji drużyny. Poza kadrą meczową znalazł się także Piotr Pacyga. Od dłuższego czasu drużynie nie mogli pomóc Robert Starowicz i Dawid Drabik, wybrany w poprzednim sezonie jako odkrycie roku.

 

Odpowiedzią na kłopoty kadrowe okazał się stały rozwój w ostatnich latach grup młodzieżowych Babiej Góry. Trener w tygodniu poprzedzającym starcie z Chrzanowem zdecydował się dołączyć do zespołu pięciu wychowanków z juniorskiej drużyny Pawła Krzeszowiaka. Suska młodzież w osobach Gabriela Gołuszki, Kacpra Sikory, Szymona Marczyńskiego, Filipa Szmalcela oraz Mikołaja Grabowskiego obniżyła średnią wieku sobotniej kadry do niespełna 21 lat. W wyjściowej jedenastce wyszło pięciu młodzieżowców oraz trzech kolejnych zawodników z rocznika, który utracił status młodzieżowca z ostatnim dniem czerwca. Najstarszymi zawodnikami, ale wciąż przed przysłowiową “zmianą kodu na trójkę z przodu” byli Przemysław Burliga, kapitan Jakub Kociołek oraz Maciej Stróżak. Między słupkami ponownie stanął Grzegorz Steczek, a rolę potencjalnego zmiennika wziął na siebie Michał Pająk, co pozwala przypuszczać, że rotacja w bramce Babiej Góry została zakończona. Jak udało nam się potwierdzić w klubie, z gry zrezygnował Mateusz Sobala, którego na Mickiewicza nie będzie wspominało się jako udany transfer.

 

 

Pierwsze 45 minut

Obie drużyny jakby się umówiły, że na boisku pojawią się w trybach “oszczędzania energii”. Pierwsze 45 minut upłynęło w rozczarowującym braku konkretnych boiskowych wydarzeń. Mecz przetoczył się w tempie... czytania przepisów gry w piłkę nożną. Służymy przykładem: “Pole gry musi mieć kształt prostokąta i być oznaczone ciągłymi liniami, które nie mogą stanowić zagrożenia. Zezwala się na zastosowanie sztucznej trawy, na naturalnej nawierzchni, w celu wykonania oznaczeń pola gry, jeśli oznaczenia takie nie stanowią zagrożenia. Linie te należą do powierzchni, których są granicami”. Atrakcyjność spotkania sięgała podręcznika, którego i tak nikt nie przeczytał.

 

Historyczny gol dla Babiej Góry

Po zmianie stron obie ekipy nie pozbyły się lekko przygniatającego uczucia, że brak punktów i każdy błąd skomplikowałby całą zimę, ale piłka zaczęła wyraźnie szybciej toczyć się po boisku. W 55. minucie Michał Domurat chybił z dystansu nieznacznie nad poprzeczką Grzegorza Steczka,  co otrzeźwiło Babią Górę. Drużyna przypomniała sobie, że stała przed szansą  dobicia do sześciuset trafień w lidze okręgowej od 2000 roku. Do historycznych wydarzeń wystarczyło niecałe 5 minut ofensywnego zrywu, który zapoczątkował Szymon Szwed. 20-letni zawodnik skutecznie zaabsorbowanł obrońców gości swoim przetrzymaniem w polu karnym piłki, po czym oddał ją  wychodzącemu na dobrą pozycję strzelecką Maciejowi Stróżakowi.

 

Jeszcze nie wybrzmiał dobry humor trybun po 599 golu na szczeblu okręgowym, gdy Wojciech Kadela zdecydował się oddać mocny strzał z końca pola karnego, nie dając szans na skuteczną interwencję Grzegorzowi Dębskiemu. 600 goli temu suski klub zaczynał rundę wiosenną w swoim ósmym w historii pobycie na szczeblu okręgowym, a licznik trafień otworzył jeden z najskuteczniejszych do dziś zawodników Babiej Góry, czyli Tomasz Ścieszka po asyście Marka Zajdy.  12 sezonów okręgówki później statuetkę dla autora sześćsetnego gola odebrał 20-letni Kadela, który w Suchej Beskidzkiej pojawił się w marcu i trafił dla suskiego klubu... po raz pierwszy.

 

Ostatni akcent sobotniego meczu wydarzył się niecały kwadrans przed końcowym gwizdkiem, gdy w zamieszaniu powstałym po dośrodkowaniu z rożnego odnalazł się Domurat, który wepchnął do siatki piłkę “tańczącą” na linii bramkowej.

 

Za Babią Górą niecały miesiąc, który sprawił, że zima zapowiada się w klubie jako okres przegrupowania sił, jednak bez ujemnych temperatur. Odebranie w tym czasie punktów ekipom, które bezpośrednio konkurują z suską drużyną o pozostanie na szczeblu okręgowym, może się okazać niebagatelnym bonusem podczas końcowego podliczania tabeli. Łukasz Jagoda po skompletowaniu 9 punktów na 12 możliwych zyskał zatem kredyt zaufania i czas na przepracowanie zimy według swojego scenariusza. Finisz rundy jesiennej czeka na wyjeździe u dobrze radzącego sobie Jaworzna.

 

Tomasz Mielczarek

 

 

Babia Góra – Fablok Chrzanów 2:1 (0:0)

Gole: Stróżak (69′), Kadela (71′) – Domurat (76′)

 

Kartki: Brzezoń (34′), Bębenek (72′), Kadela (81′)

Babia Góra: G. Steczek – P. Burliga, W. Kadela, J. Talaga, G. Bańdura, J. Kociołek, Ł. Gołuszka (90′ G. Gołuszka), J. Gałuszka (67 ′ P. Bala), Sz. Szwed, M. Stróżak, G. Janiczak.

Fablok: G. Dębski – M. Fudali, M. Trzeciak, J. Gędłek, Sz. Klocek, R. Brzezoń (70′ D. Sabuda), K. Piechota (82′ P. Jaszczur), M. Domurat, Ł. Bębenek, T. Kędziora, W. Tekielak (70′ K. Pabis)

 

Adres źródła: https://www.powiatsuski24.pl/sport/pilka-nozna/historyczny-gol-na-mickiewicza-babia-gora-fablok-chrzanow/jx7