Z OSTATNIEJ CHWILI
Pomóż w odbudowie domu po pożarze w Łętowni – zróbmy to razem! / Gmina Budzów inwestuje w czytelnictwo! 21 tysięcy złotych na książki i promocję kultury czytelniczej / Kierownik kopalni z internetu wyłudził od mieszkanki Krakowa 173 tysiące złotych / Suscy łucznicy ze świetnymi wynikami na Mistrzostwach Małopolski w Dobczycach / Pijany przyjechał slalomem po zakupy – miał prawie 3 promile! Świadek zapobiegł tragedii / Policjanci odwiedzili Szkołę Podstawową w Jordanowie. Temat - Bezpieczeństwo. / Miał ponad 3 promile. Zatrzymał go właściciel posesji! / Za nami niezapomniane obchody 80-lecia liceum w Suchej Beskidzkiej / Sprawdź gdzie zabraknie prądu w tym tygodniu / DK28 w Zembrzycach: dzik pod kołami tira, uderzył też w osobówkę / Józef Koźmiński mistrzem Polski nauczycieli w półmaratonie! Historyczny sukces reprezentanta SKL Sucha Beskidzka!
Dodano dnia 15.09.2016, 13:56
Zawoja: Ule zostaną zlikwidowane?

Na całym świecie trwa kampania mająca na celu zwiększenia populacji pszczół. Tymczasem Sąd w Suchej Beskidzkiej nakazał pszczelarzowi z Zawoi zlikwidować ule, którymi zajmuje się od 1972 roku, ponieważ przeszkadzają właścicielom nowo wybudowanych domów.

W 2015 roku całą Polskę zelektryzował wyrok krakowskiego sądu, który nakazywał pszczelarzowi z Jaszczurowej zmniejszenie liczby uli do 6. Tymczasem sąd z Suchej Beskidzkiej poszedł dalej – nakazał mieszkańcowi Zawoi całkowitą likwidację pasiek!

Podczas wakacji w Zawoi obchodzono Święto Pszczół, które miało na celu upowszechnienie w społeczeństwie świadomości odnośnie niezbędności pszczół w ekosystemie. Korzyści z obecności pszczół w rolnictwie są doceniane nie od dziś, jednak mniej mówi się o ich roli w środowisku naturalnym. Warto więc podkreślić, że ekonomiczna wartość zapylania przez owady pszczołowate wykracza ponad produkcję rolniczą. Pszczoły zapylają wszystkie rośliny, nie tylko uprawne. W przypadku upraw sadowniczych, gdzie główny plon stanowią owoce, zapylanie roślin przez owady jest jedynym zabiegiem umożliwiającym zwiększenie plonów.

Wiele krajów na świecie dofinansowuje hodowle pszczół, a w miastach modne stało się posiadanie uli na dachach budynków. Akcji mających na celu popularyzację pszczelarstwa jest mnóstwo, dlatego tym bardziej szokuje wyrok sadu z lipca 2016 roku, w którym Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej nakazuje Czesławowi Kudzia z Zawoi całkowitą likwidację hodowli.

Sprawa toczyła się z powództwa sąsiadów pozwanego, którzy skarżyli się na uciążliwość jaką za sobą niesie sąsiedztwo z ulami.

Pozwany Czesław Kudzia ma około 20 uli na swojej działce, które znajdują się w odległości 4 metrów od jednego sąsiada i około 9 metrów od działki drugiego. Ule na działce pozwanego 75-latka są od 40 lat, a sąsiedzi budując swoje domy (jeden jest jeszcze w trakcie budowy) dokładnie wiedzieli jakie jest hobby starszego pana. Działka pszczelarza jest ze strony sąsiadów ogrodzona i ograniczona ekranami własnej konstrukcji, żywopłotem i budynkiem mieszkalnym.

W sprawie powołano biegłego – prof. dr hab. Jerzego Demetraki – Paleolog, który jest wiceprezesem Pszczelniczego Towarzystwa Naukowego, zastępcą redaktora naczelnego czasopisma Journal of Apicultural Science i członkiem Rady Naukowej Polskiego Związku Pszczelarskiego.. Według jego oceny, pasieka prowadzona jest zgodnie z zasadami dobrej praktyki pszczelarskiej, a warsztat i rzemiosło Czesława Kudzi nie budzą zastrzeżeń.

Sąd w swojej decyzji kierował się również faktem, iż jeden z sąsiadów, który zaskarżył pszczelarza twierdził, że jest uczulony na jad pszczeli. Takie uczulenie w skrajnych przypadkach może powodować nawet śmierć. Jednak ważne jest oszacowanie stopnia uczulenia i prawdopodobieństwa wystąpienia tak skrajnej reakcji organizmu na użądlenie u konkretnej osoby.

Sąd nie przychylił się do opinii biegłego (którego sam powołał), że żądanie usunięcia pasieki pozwanego z terenu jego działki jest środkiem zbyt rygorystycznym. Pasieka bowiem funkcjonowała zanim rozpoczęto budowę i przebudowę sąsiednich domów. W ocenie Sądu „zbyt daleko idącym byłoby przyjecie za opiniującym stanowiska, że skoro pasieka była przed wybudowaniem czy przebudowaniem domów powodów, to osoby zasiedlając działki miały wiedzę o jej istnieniu i powinny się liczyć z tego konsekwencjami”.

Według prof. dr hab. Jerzego Demetraki, zmiany wymagałoby konkretne działanie pszczelarza – między innymi powinien redukować ilość rodzin w okresie maj-wrzesień oraz informować sąsiadów o pracach w pasiece.

Czesław Kudzia zapowiedział, że będzie się odwoływał od wyroku.

Albert Einstein powiedział, że po wyginięciu pszczół ludziom pozostaną jeszcze 3-4 lata egzystencji. Niestety nie był to koszmarny żart tylko wynik obserwacji i przemyśleń. Jeżeli istnienie ponad 80% roślin jest uzależnione od zapylania przez owady, to jak przyroda mogłaby bez nich funkcjonować?


SnS


Komentarze
Redakcja Portalu PowiatSuski24.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników.
Portal zaznacza sobie prawo do usuwania komentarzy, bez uprzedzenia osoby komentującej. Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.
Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub zarejestruj się jeśli jeszcze nie posiadasz konta.