Jak ustalili śledczy, sprawcy zawierali umowy leasingowe na zakup maszyn i urządzeń – głównie piekarniczych, ale także drogich wycinarek laserowych czy agregatów prądotwórczych. W rzeczywistości do zakupu sprzętu często w ogóle nie dochodziło. Dokumentację transakcji opierano na fikcyjnych fakturach oraz fałszywych potwierdzeniach przelewów, które służyły do wyłudzania pieniędzy z firmy leasingowej.
Środki pochodzące z oszustw były następnie przelewane przez kolejne rachunki bankowe i trafiały do osób oraz podmiotów zaangażowanych w proceder, a także na konta powiązane z grupą przestępczą.
Grupa korzystała z wielu sposobów ukrywania swojej działalności. Jednym z nich było posługiwanie się podrobionymi pełnomocnictwami, rzekomo uprawniającymi do reprezentowania spółek. Popularną metodą był także tzw. „fałszywy dostawca” – tworzenie fikcyjnych kontrahentów i dokumentowanie nieistniejących transakcji.
Oskarżeni przejmowali też istniejące spółki z historią gospodarczą, wykorzystywali je do pozornych operacji i transferu pieniędzy. Często opierali się na osobach podstawionych – tzw. „słupach”, w tym bezrobotnych czy bezdomnych, którzy w zamian za niewielkie kwoty pozwalali rejestrować na siebie działalności gospodarcze lub zaciągać zobowiązania.
Według ustaleń śledztwa straty pokrzywdzonej firmy przekroczyły 23 miliony złotych. Na poczet przyszłych kar i roszczeń zabezpieczono mienie podejrzanych o wartości ponad 1,3 miliona złotych – w tym nieruchomości i udziały w spółkach.
Postępowanie miało charakter wielowątkowy i obejmowało kilka województw, w tym Małopolskę.
Łącznie aktem oskarżenia objęto 46 osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty oszustwa, a część z nich dodatkowo zarzuty prania pieniędzy – na kwotę blisko 9 milionów złotych.
Proces będzie jednym z największych w ostatnich latach postępowań dotyczących przestępczości gospodarczej w regionie.
Portal zaznacza sobie prawo do usuwania komentarzy, bez uprzedzenia osoby komentującej. Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.