Z OSTATNIEJ CHWILI
Powiatsuski24.pl zaprasza na naszą partnerską stronę - MalopolskaInfo24.pl po więcej informacji z regionu, a także InfoOnline24.pl po więcej informacji z Polski. Znajdziesz nas na Facebooku!
Dodano dnia 22.01.2016, 14:24
Legendy spod Babiej Góry
Powiat suski to obszar, który od dawna wzbudza zainteresowanie turystów z całej Polski. Przyciągają ich liczne szlaki, agroturystyka, trasy narciarskie oraz zabytki. Legendy o beskidzkich czarownicach i zbójcach pobudzają wyobraźnię, dodając temu miejscu uroku i tajemniczości.

Najsłynniejszą atrakcją turystyczną powiatu suskiego jest masyw Babiej Góry. Jego najwyższy szczyt zwany jest Diablakiem lub właśnie Babią Górą. Opowieści głoszą, że spotykały się tu czarownice, grasowały czarty i działały potężne moce. Bogactwo tutejszej przyrody i zachowany niezależnie od pory roku urok krajobrazów sprawiają, że to idealne miejsce do narodzin legend i… dla turystów.

 

Diabły, olbrzymki i rozbójnicy

Najbardziej znane beskidzkie legendy dotyczą Babiej Góry, a zwłaszcza pochodzenia jej nazwy. Jeśli chce się poznać je lepiej, warto sięgnąć po książkę Figiela i Krzywdy „Beskid Żywiecki”. Według jednej z najczęściej przytaczanych opowieści, góra to w rzeczywistości sterta kamieni, które zebrała olbrzymka i niedbale wyrzuciła przed swoją chałupą. Znacznie bardziej romantyczna historia traktuje o ukochanej rozbójnika, która przemieniła się w kamień z żalu po śmierci kochanka. Inna opowieść głosi, iż„babami”, od których masyw wziął swoją nazwę, miały być zbójeckie branki, przetrzymywane w jednej z jaskiń. Rozbójnik występuje także w legendzie mającej wyjaśniać pochodzenie nazwy Diablaka. To tam, na polecenie banity, ponoć sam czart wznosił wspaniały zamek. Podpisawszy umowę ze zbójcą, diabeł nocą zabrał się do pracy i niemalże ukończył konstrukcję, ale gdy zapiał kur, wszystko runęło prosto na głowę niedoszłego pana zamku. Niektórzy twierdzą, że podczas burzy nieostrożny wędrowiec może usłyszeć niepokojące dźwięki dobiegające spod głazów… To tutaj miały również spotykać się na sabatach czarownice (choć z nimi częściej wiąże się raczej Góry Świętokrzyskie). O demoniczne pochodzenie podejrzewali ten szczyt także Niemcy – niegdyś określali go jako „Górę Diabła”.

 

Babiogórski Park Narodowy

Diablak to jedna z największych atrakcji Babiogórskiego Parku Narodowego – szacuje się, że przyciąga około stu tysięcy turystów w ciągu roku. Nie tylko samo wejście na szczyt (z którego roztacza się niepowtarzalny widok) decyduje o walorach okolicy. Szlaki turystyczne, piękne, babiogórskie lasy, murawy alpejskie, rozwinięta infrastruktura turystyczna, Schronisko na Markowych Szczawinach, stanowiska GOPR – wszystko to wpływa na wysoką atrakcyjność i duże bezpieczeństwo. Więcej informacji na temat samego Parku i Diablaka można znaleźć na oficjalnej stronie Babiogórskiego Parku Narodowego.

 

Zabytki, muzea i wydarzenia

Powiat suski to jednak nie tylko górzysta okolica dająca możliwość pieszych wędrówek. Znajdują się tutaj liczne zabytki – kościoły, karczmy, zespoły dworskie. Szczególnie wiele atrakcji tego typu można znaleźć w Suchej Beskidzkiej (m.in. Zamek Suski, karczmę „Rzym”) oraz gminie Zawoja (np. zespół budownictwa drewnianego). W powiecie znajdują się także skanseny (w Siedzinie i Zawoi Markowej), Muzeum Turystyki Górskiej, a w okresie letnim i jesiennym organizowane są liczne wydarzenia kulturalne: Dni Ziemi Suskiej, Dni Jordanowa, Suskie Spotkania z Folklorem czy Dni Muzyki na Zamku w Suchej Beskidzkiej.

 

Jak zaplanować wyprawę?

W internecie można łatwo sprawdzić połączenia z pobliskimi miejscowościami i zakupić bilety – np. na stronach takich jak www.goeuro.pl. Warto o to zadbać, bowiem wybierając się pod Babią Górę można natrafić na pewne trudności z dojazdem. Przede wszystkim jeśli planujemy podróż pociągiem, należy liczyć się z tym, że raczej nie dotrzemy w ten sposób do Zawoi, czyli najpopularniejszego (ze względu na bliskość Babiej Góry) regionu turystycznego tej okolicy. Celem podróży zwykle jest Sucha Beskidzka. Jest to czasochłonna opcja, trzeba bowiemliczyć się z przesiadkami, ponieważ nie z każdego większego miasta kursują bezpośrednie pociągi. Jest to tańsze, ale mniej wygodne rozwiązanie niż autobusy (np. czas podróży autobusem z Krakowa jest krótszy, można też podjechać bliżej Parku). Do Suchej Beskidzkiej kursuje sporo pociągów z Warszawy i Krakowa, ale trudniej już o połączenie z Katowicami (znalezienie bezpośredniego pociągu jest możliwe, kursuje on jednak bardzo rzadko). Z Krakowa do Zawoi regularnie jeżdżą busy.

Dodaj komentarz
Redakcja Portalu PowiatSuski24.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników.
Portal zaznacza sobie prawo do usuwania komentarzy, bez uprzedzenia osoby komentującej. Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.
Captcha image