Piotr – rybak z Galilei, nazwany przez Jezusa „skałą” – oddał swoje życie, głosząc Ewangelię w pokorze i prostocie. Paweł – wykształcony faryzeusz i niegdyś prześladowca chrześcijan – stał się „apostołem narodów”, który głosił Dobrą Nowinę po całym imperium rzymskim. Ich świadectwo, tak różne, a zarazem spójne, ukazuje jedność w różnorodności – fundament chrześcijaństwa - podkreślał papież Franciszek.
Od wieków papieże odczytują znaczenie tej uroczystości nie tylko jako wspomnienia historycznego, lecz także jako duchowej lekcji dla całego Kościoła.
W orędziu z 29 czerwca 1941 r. papież Pius XII mówił o chwalebnej krwi, która poświęciła Rzym – zarówno symbolicznie, jak i duchowo. „Wiara Rzymu została zapieczętowana krwią książąt apostołów,” mówił papież. Rzym Cezarów stał się Rzymem Chrystusa – miejscem narodzin nowej historii Kościoła, „niezawodnego Magisterium wiary”.
Jan XXIII, nazywany „dobrym papieżem”, w homilii z 1961 roku opisywał Piotra i Pawła jako tych, którzy „rozświetlili przed Tobą, o Rzymie, Ewangelię Chrystusa”. To dzięki nim, mówił papież, „z nauczycielki błędu Rzym stał się uczennicą prawdy”.
Paweł VI w 1972 r. przypominał, że Rzym – jeśli chce być błogosławiony – musi pozostać wierny swojej duchowej tożsamości. Wskazywał, że kult świętych apostołów powinien być dla chrześcijan tarczą obrony przed duchowym i moralnym zubożeniem współczesności.
Dla papieża z Polski, życie Piotra i Pawła to nie tylko pamięć Kościoła, ale i rzeczywistość zakorzeniona w Bogu. „To właśnie dzięki tej męczeńskiej śmierci ich życie trwa w szczególny sposób w pamięci Kościoła. Ich życie trwa w Bogu, który nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych”, mówił Jan Paweł II w 1986 roku. Ich męczeńska śmierć dopełniła świadectwa wiary.
Benedykt XVI podkreślił, że śmierć apostołów w Rzymie była momentem narodzin Kościoła rzymskiego. Ich krew – przelana w krótkim odstępie czasu i przestrzeni – połączyła się w jednym świadectwie miłości do Chrystusa. Jak pisał Tertulian: „Sami apostołowie przez swą krew wlali weń całą doktrynę”.
W 2013 roku papież Franciszek zwrócił uwagę, że to nie potęga imperium, lecz „moc męczeństwa” uczyniła Rzym punktem odniesienia dla całego Kościoła. „To miłość Chrystusa zawsze i wyłącznie rodzi wiarę i kieruje Kościołem” – mówił papież.
W dniu ich wspomnienia Kościół nie tylko wraca do źródeł swojej tożsamości, ale przypomina sobie, że prawdziwa siła rodzi się z wiary, jedności i miłości – tej, która „wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1 Kor 13,7).
Starajmy się, uczynić z naszej różnorodności laboratorium jedności i wspólnoty, braterstwa i pojednania, aby każdy w Kościele, z własną historią osobistą, nauczył się podążać razem z innymi - powiedział Papież w homilii podczas Mszy św. w Bazylice Watykańskiej. Ojciec Święty wskazał, że cała wspólnota Kościoła, życie duszpasterskie, dialog ekumeniczny i relacje przyjaźni, które Kościół pragnie utrzymywać ze światem potrzebują relacji braterstwa na wzór Apostołów Piotra i Pawła.
Źródło: Wikipedia/Vatican News