Z OSTATNIEJ CHWILI
Sucha Beskidzka świętuje Dzień Czystego Powietrza. Edukacja ekologiczna w rozszerzonej formule / Świąteczny klimat w Jordanowie! Bożonarodzeniowy Kiermasz już 21 grudnia / Lachowice: Nietypowa interwencja strażaków w lokalnym gospodarstwie / Rusza sezon na łyżwy w Suchej Beskidzkiej. W sobotę otwarcie 'Białego Orlika' z Mikołajem / Trwa nabór do nowo powstającego Środowiskowego Domu Samopomocy w Zawoi / Groził bratu i bratowej ''bronią''. Dzielnicowi z Jordanowa szybko zakończyli niebezpieczną sytuację / Utrudnienia na Błądzonce. Droga w kierunku Stryszawy zablokowana / Rozszczelniona butla gazowa w Jaszczurowej. Szybka interwencja służb / Potrącenie 8-letniego chłopca w Osielcu. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia / Ostrzeżenie IMGW dla powiatu suskiego: marznące opady i gołoledź! / By jeszcze lepiej ostrzegać i alarmować. Porozumienie z PSP. / Grupa Beskidzka GOPR ogłasza nabór. Zostań ratownikiem górskim! / Kolizja pojazdów w Makowie Podhalańskim – utrudnienia w ruchu! / Największa akcja w Polsce: GAME OVER dla pedofilskiej sieci! CBZC rozbija ogólnopolski gang tworzący i rozpowszechniający treści z wykorzystywaniem dzieci / MOPS w Suchej Beskidzkiej uruchamia projekt Otwarte drzwi – otwarte serca / Srebrny medal Ksawerego Masiuka i brąz Katarzyny Wasick na ME. / Pomoc dla pogorzelców – rodziny Trybałów z Zawoi ! / CENTRUM HANDLOWE KURTOK – WAŻNA INFORMACJA ! / Jordanów i Mucharz w czołówce Rankingu Gmin Małopolski 2025
Dodano dnia 08.08.2025, 10:38
Wielki Dzień Pszczół. Dlaczego musimy ratować zapylacze?

8 sierpnia obchodzimy Wielki Dzień Pszczół. To doskonała okazja by przypomnieć sobie, jak ogromną rolę pełnią te niewielkie owady w funkcjonowaniu ekosystemu i codziennym życiu człowieka. Choć najczęściej kojarzą się z miodem, ich znaczenie wykracza daleko poza pasieki. Bez zapylaczy – nie tylko pszczół miodnych, ale także trzmieli czy pszczół samotnic – nie byłoby owoców, warzyw, a także wielu roślin wykorzystywanych do produkcji pasz czy leków.


Szacuje się, że aż 80 proc. roślin uprawnych w Polsce wymaga zapylenia przez owady. I choć wiele osób kojarzy ten proces głównie z pszczołą miodną, prawda jest o wiele bardziej złożona. W naszym kraju żyje ponad 470 gatunków pszczół, a większość z nich to dzikie zapylacze – trzmiele, murarki czy pszczoły samotnice. I to właśnie one dziś najbardziej potrzebują naszej pomocy.


Więcej uli, mniej miodu

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że sytuacja pszczół w Polsce ma się dobrze – liczba pszczelarzy wzrosła niemal dwukrotnie w ostatniej dekadzie, a rodzin pszczelich przybyło o 70 proc. A jednak produkcja miodu nie rośnie proporcjonalnie, bo pszczoły, nawet te hodowlane, muszą rywalizować o pożywienie.

Gdy na jednym obszarze funkcjonuje zbyt wiele uli, zaczyna brakować kwiatów i roślin, które są źródłem nektaru i pyłku. Dla dzikich zapylaczy to wyrok. A to właśnie one odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu bioróżnorodności. Warto pamiętać, że zapylanie to nie tylko kwestia plonów, ale cały łańcuch życia – tłumaczy Lisa Scoccimarro, liderka Akademii Ekologicznej Amest Otwock.



Miejskie łąki zamiast miejskich uli?

Moda na pszczoły dotarła do miast – pasieki powstają na dachach biurowców, a nawet hoteli. Ale nie zawsze więcej znaczy lepiej. Wysoko położone ule oznaczają dla pszczół miodnych ogromny wysiłek podczas lotów, a dla dzikich zapylaczy – jeszcze większą konkurencję o ograniczone zasoby.

Zamiast inwestować w kolejne ule, coraz więcej organizacji promuje inne rozwiązania: tworzenie łąk kwietnych, sadzenie roślin miododajnych i ograniczanie koszenia trawników. To właśnie takie działania wspierają przede wszystkim dzikie owady, których liczebność spada – podkreśla Lisa Scoccimarro.



Na ratunek zapylaczom

Bez zdecydowanych działań – nie tylko systemowych, ale też codziennych, lokalnych – możemy obudzić się w świecie, gdzie owoce są rzadkością, a przyroda traci zdolność do regeneracji. Zanikanie dzikiej przyrody, problemy z zapylaniem upraw czy malejąca różnorodność biologiczna to procesy, których tempo zaskakuje nawet naukowców i ekspertów. A przecież nie potrzeba rewolucji. Czasem wystarczy nie skosić trawnika, nie wyrwać mlecza z rabatki, by zostawić miejsce dla dzikiego życia.


Źródło: Biuro Prasowe Amest

Komentarze
Redakcja Portalu PowiatSuski24.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników.
Portal zaznacza sobie prawo do usuwania komentarzy, bez uprzedzenia osoby komentującej. Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.
Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub zarejestruj się jeśli jeszcze nie posiadasz konta.