Z OSTATNIEJ CHWILI
Powiatsuski24.pl zaprasza na naszą partnerską stronę - MalopolskaInfo24.pl po więcej informacji z regionu, a także InfoOnline24.pl po więcej informacji z Polski. Znajdziesz nas na Facebooku!
Dodano dnia 03.06.2018, 13:50
Gran Derbi w Juszczynie
Spec Tempo w niedzielę u outsidera, bramkostrzelny Garbarz w ten sam dzień o czołówkę w Jaworznie, Sobotnie Gran Derbi w Juszczynie! Lokalni dali popis!
Czerwiec – miesiąc kojarzący się z wieloma okolicznościami. Dla najmłodszych – dzień dziecka, dla młodzieży – wakacje, dla dorosłych – urlopy, dla wszystkich Polaków – Mistrzostwa Świata, a dla naszego powiatu – zakończenie lokalnych rozgrywek… warto poświęcić chwilę czasu, to mało powiedziane!

Odnośnie lokalnego futbolu, dogłębna analiza przedstawiona została artykuł wcześniej (kto nie czytał niech nadrabia). Teraz skupiamy się na… 28 kolejce LO!

Rycerze wiosny – Tempo, w niedzielne po południe jedzie do Zagórza, na spotkanie z ostatnią drużyną. Licząc tylko spotkania na wiosnę, klub z Białki byłby na drugim miejscu (o realnych szansach na to miejsce patrz. wcześniej). Bilans wiosennych spotkań „u siebie” 5-0-0, z bramkami 26-1 zachwyca, wyjazdowo też są mocni. Lanie? Prawdopodobne. Walczyć o czołową pozycję, ma również w niedzielę Garbarz w Jaworznie. 66 goli w tym sezonie - gdyby tylko strzelone się liczyły - dałyby piłkarzom z Zembrzyc trzecie miejsce. A sobota? Naroże – Halniak. Ogromna gama określeń towarzyszyła temu spotkaniu. Derby gminy, batalia o przetrwanie, mecz o wszystko. Wybór prosty, zapraszamy na relację ze spektaklu pt.: „Palce lizać”.

Co tam się działo!

Brak słów, żeby opisać derbowe starcie w Juszczynie. Nie boimy się użyć stwierdzenia, że spotkanie niczym nie różniło się od meczów, rozgrywanych w Ekstraklasie. Jedyny wyjątek to brak VAR-u (kilka razy byłby użyty). Mecz pełen walki, agresji, starć. Pięć bramek, niewykorzystane sytuacje, rzut karny, rzesza kibiców, masa żółtych kartek, dwie czerwone, walka do ostatniej minuty. Przed spotkaniem „minuta ciszy” i zaczęli! Pierwsza połowa prowadzona była pod dyktando gospodarzy. W 10 minucie groźny strzał oddał Grzegorz Ferek, w 15 minucie jeszcze groźniejszy Romaniak – dwa razy obronił Kobiałka. W 25 minucie Marcin Drobny po rękach Kobiałki wykorzystał rzut karny. Ogromna radość kibiców - gospodarze wyszli na prowadzenie. W 27 minucie dobrą choć trudną szansę w ekipie Halniaka miał Kowalczyk. Przyjęcie piłki w obrębie strefy bramkarza na klatkę, jednak nie miał „z czego” oddać strzału. 29 minuta to kolejna świetna akcja Naroża, strzał Romaniaka broni świetnie bramkarz gości. Od tej minuty nieco tempo spadło. Sypały się kartki. Każdy zadawał sobie pytanie: W ilu zakończą spotkanie jedni i drudzy? Iskrzyło na linii Kuszyk – Gałuszka. Bracia Drobni byli podwójnie naładowani na mecz. Nikt nogi nie odstawiał również w Halniaku. 1:0 do przerwy, a druga połowa? O ja Cię nie… cenzura.

Pierwsze trzy minuty przyniosły dwie kontrowersje. Dwa razy w polu karnym padł Romaniak. O ile w pierwszej było to raczej „padolino”, o tyle w drugiej z samego „huku” mógł być karny. VAR? Przydałby się, ale gramy dalej! W 56 minucie Kardaś podwyższył na 2:0 - strzał znów po rękach bramkarza. Wydawało się, że gospodarze kontrolują grę. Nic bardziej mylnego. Halniak pokazał wyrachowanie, a trener gości wykazał się niebagatelną intuicją. Posłał po stracie bramki stopera Bagnickiego do przodu. Trzy minuty później po asyście wspomnianego obrońcy, bramkę strzelił Kowalczyk, który po golu… wyleciał z boiska (w Anglii słowne upomnienie). Druga żółta kartka po przepychance z Fidelusem spowodowała, że zawodnik opuścił boisko. Gesty piłkarza po czerwonej kartce wzbudziły niezadowolenie wśród kibiców gospodarzy. Niezadowolenie? Kulturalnie tak to nazwijmy! Na trybunach iskrzyło, a mecz był rozgrzany do czerwoności. Kilka minut później Halniak miał rzut wolny z dogodnej pozycji (pierwszy jak się później okazało z czterech). Bagnicki strzela, „Kepsza” w swoim stylu broni nogą, z typowym „wyjazdem” po strzale (dzięki „Domel” za sugestię). W 65 minucie grający w dziesiątkę Halniak, doprowadził do wyrównania. Strzał Bagnickiego trafił w poprzeczkę, dobił głową Bobek i zrobiło się 2:2. Minutę później groźny strzał Kuszyka, ofiarnie blokują obrońcy. Następnie drugi i trzeci rzut wolny z około 20 metra dla Halniaka, bez większych zagrożeń.

W 77 minucie siły się wyrównały, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymał kapitan Naroża – Gąstała. W 80 minucie… do trzech, a w tym przypadku do czterech razy sztuka. Kolejny wolny zza pola karnego. Trener Halniaka cyt.: „Tobi idź w środek, tylko nie pal”. Wrzutka w pole karne, a wspomniany Sarnicki wyprowadził Halniak na prowadzenie. Trenerski nos! Po tej bramce, Naroże nie mające nic do stracenie rzuciło się do huraganowych ataków. W 81 i 83 minucie „Rycu” miał dwie setki, jak tego nie strzelił, wie tylko on sam. Do końca spotkania Naroże grało na przysłowiową aferę, Halniak mądrze bronił. Sędzia doliczył pięć minut, lecz wynik nie uległ zmianie.

Po zaciętym, pełnym emocji spotkaniu Naroże – Halniak 2:3.

Bramki:
Naroże Juszczyn: M.Drobny (25min. – k.), Kardaś (56min.)
Halniak Maków Podhalański: Kowalczyk (59min.), Bobek (65min.), Sarnicki (80min.).

Składy:
Naroże Juszczyn: Fidelus, M.Ferek, Gąstała (C), Kardaś, Krystian Kwaśniewski, Kuszyk, R. Drobny, G.Ferek, Bachul (Kamil Kwaśniewski 68min.), Romaniak, M. Drobny.
Halniak Maków Podhalański: Kobiałka, Gruca (C), Bagnicki, Furman, Zajda, Krauz, Bobek (Bachorczyk 86min.), Gruszeczka (Sarnicki 46min.), Malina, Gałuszka, Kowalczyk.
Sebastian Kurpiel, Tomasz Semik


Dodaj komentarz
Redakcja Portalu PowiatSuski24.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników.
Portal zaznacza sobie prawo do usuwania komentarzy, bez uprzedzenia osoby komentującej. Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.
Captcha image