Z OSTATNIEJ CHWILI
Powiatsuski24.pl zaprasza na naszą partnerską stronę - MalopolskaInfo24.pl po więcej informacji z regionu, a także InfoOnline24.pl po więcej informacji z Polski. Znajdziesz nas na Facebooku!
Dodano dnia 21.09.2015, 11:58
Piłkarska niedziela: Kolejna wygrana Gromu, popis Bieńkówki!
Grom Grzechynia kontynuuje passę kolejnych zwycięstw. W tym sezonie wygrał wszystkie pięć spotkań. Napastnik, Tomasz Czubin strzelił gola w dziesiątym meczu z rzędu. Blisko Gromu jest również Dąb Sidzina. Pierwszą wygraną w klasie B odniósł Świt Osielec, a LKS Bieńkówka wysoko ograła Huragan Skawicę. Żuraw wygrał w Zebrzydowich, Tarnawianka odprawiła Skawce. W Podhalańskiej A klasie, Jordan podzielił się punktami z Lepietnicą (0:0). 

Grom Grzechynia – Strzelec Budzów 3:1
Bramki:
B. Kudzia (dwie), Czubin

Grom: Polak – Dyrcz, K. Białończyk, Paweł Surmiak, Urbański – Bogacz (46. Nitoń), M. Surmiak, Ceremuga (70. Pieróg), B. Kudzia – Czubin, Piotr Surmiak.

- Pierwsze dwadzieścia minut należało do rywali. Wyszli ofensywnie, czwórką w przodzie i nie wiedzieliśmy, jak to „ugryźć”. W dwudziestej minucie, po zagraniu Ceremugi, Bartek Kudzia strzelił otwierającą bramkę. Od tego momentu przeważaliśmy. Były dobre okazje. Spojenie Ceremugi czy sam na sam Piotrka Surmiaka. Tyle do przerwy. W drugiej części wynik podwyższył Tomek Czubin. Po tej bramce Budzów zaczął grać brutalnie. Szli „na dzika”. Dużo kartek. Trzeciego gola zdobył Kudzia. Dobrą sytuację, po akcji z Marcinem Pierogiem, miał Czubin, ale bramkarz nie dał się pokonać. Obie drużyny zagrały na niezłym poziomie, na pewno nie B klasowym. Dużo akcji, walki – podsumował trener Gromu, Stanisław Klimala. 

Olimpia Zebrzydowice – Żuraw Krzeszów 0:1
Bramka:
Ćwiertnia

Żuraw: Pająk – Zawora, Talaga, Pilarczyk, Skrzypek – Ćwiertnia, Wójcik, Wajdzik, Targosz – M. Kawończyk, Łuczak.

- Pojechaliśmy na ten mecz w mocno okrojonym składzie. Z różnych, głównie zawodowych, powodów zabrakło siedmiu zawodników. Zagraliśmy „gołą” jedenastką. Rywale też mieli problem, cały mecz grali w „dziesiątkę”. Wynik w ósmej minucie otworzył Ćwiertnia, który ładnie przymierzył z rzutu wolnego. I po tym golu dla części drużyny ten mecz się skończył. Zabrakło nam determinacji i dążenia do strzelania kolejnych bramek. Chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił. I to mogło się zemścić, rywale mieli rzut karny, ale na szczęście jeden z zawodników trafił w poprzeczkę. Nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Trochę zlekceważyliśmy osłabionego rywala, marnowaliśmy sytuacje, ale zwycięzców się nie sądzi – podsumował trener Żurawia, Jacek Kudzia. 

LKS Bieńkówka – Huragan Skawica 6:2
Bramki:
Chromy (pięć), Cholewa – Mariusz Pacyga (dwie)

LKS: Ciuś – Cholewa, Pęcek, Sarna, Lewandowski – Knapczyk, Burliga, A. Sałapat, Klimowski – G. Sałapat, Chromy.

- Drużyna ze Skawicy jest i zawsze będzie wymagającym rywalem. Udowodnili to. Fakt, że przegrali, ale przez każdą minutę meczu walczyli o każdy centymetr boiska. Dawno nie widziałem drużyny ze Skawicy tak dobrze nastawionej na grę w piłkę nożną. Chłopaki ze Skawicy zaprezentowali się bardzo dobrze, nawet kiedy wynik nie był po ich stronie. Grali bardzo sportowo. I co zasługuje na uwagę - po przegranym meczu przybiliśmy sobie piątki - i o to chodzi. W dzisiejszym meczu, nawet po bardzo szybkiej straconej bramce, byłem pewny zwycięstwa. W składzie mam grajków, którzy w pojedynkę są w stanie wygrywać mecze na poziomie Bundesligi. Póki rywale mieli siły, gra była wyrównana. Ale z biegiem czasu nasza dominacja nie ulegała dyskusji. Gdyby w pierwszej połowie Dawid Klimowski i K. Burliga wykorzystali swoje sytuacje, wynik byłby wyższy.  Zagraliśmy bardzo skutecznie. Bardzo dobrze funkcjonowały nasze skrzydła (Burliga K, Klimowski D). Byliśmy cierpliwi. Oczywiście mam pretensje do zespołu, bo od pierwszych minut mieliśmy zagrać agresywnie, wysokim pressingiem, a okazało się, że w pierwszej minucie straciliśmy bramkę. Jednak opanowaliśmy nerwy i po 25 minutach wróciliśmy na właściwe tory. Niezbyt często strzela się pięć goli w Bundeslidze, a tego dokonał nasz snajper Tomasz Chromy. Gratulacje chłopaki, oby tak dalej. Dziękuje za dzisiaj i proszę o więcej – ocenił trener Bieńkówki, Jarosław Gąstała.

- Szybko strzeliliśmy gola, później to gospodarze przejęli inicjatywę. Długo mieli problem ze skutecznością, ale w końcu trafili dwukrotnie i do przerwy przegrywaliśmy 1:2. Tuż po zmianie stron mieliśmy dwie sytuacje, które powinny przynieść gole, a że nie przyniosły, to rywale przystąpili do działania. Byli lepsi, odnieśli zasłużone zwycięstwo – ocenił trener Huraganu, Dawid Góra.

Świt Osielec – Błyskawica Marcówka 5:2
Bramki:
Malik (dwie), W. Traczyk (trzy) - K. Rak, J. Rak (karny)

Świt: Płachta – Wilgierz, Gancarz, Łach, G. Traczyk (60. Drobny) – Guzik (46. Herman), Kopacz, Oleksa, Bachul (75. Babik) – Malik, W. Traczyk.

Do przerwy było 2:1. W ósmej minucie wynik po strzale z rzutu wolnego otworzył Mateusz Malik. Wyrównał Krzysztof Rak, a wynik do przerwy ustalił Wojciech Traczyk. Tuż po zmianie stron J. Rak wykorzystał rzut karny i znowu był remis. Świt miał przewagę, co udowodnił w kolejnych minutach. Trzy ciosy  pierwsza wygrana w klasie B stała się faktem.

- Jestem zadowolony, odnieśliśmy pierwszą wygraną w sezonie. Brakowało nam tego zwycięstwa, może to będzie impuls i podbuduje nas w kolejnych meczach. Brawa dla Marcówki, dobra ekipa, pokazali dobry futbol – powiedział trener Świtu, Witold Romanowski.

Dąb Sidzina – Watra Zawoja 2:1
Bramki:
J. Kostka, Ł. Kolaniak

Dąb: Sitarz – J. Kostka, K. Kostka, Korbel, P. Kostka – Gałka (85. Szpak), Jaromin, Handzel (80. Chorąży), Kolaniak – Malaga (58. K. Lipa), Lipa.

- Pierwsza połowa dla Zawoi. Strzelili gola i „cisnęli”. Stworzyli kilka sytuacji, my odpowiadaliśmy sporadycznie. W dwudziestej minucie gol stadiony świata. Jarek Kostka, nasz kapitan, fantastycznie przymierzył z dalszej odległości, piłka zdjęła pajęczynę. W przerwie pogadanka i druga połowa dużo lepsza. Dwie okazje miał Mariusz Lipa, niestety przegrywał pojedynki z Łukaszem Stopką. Szansę miał też Korbel. Zamiast 4:1 było 1:1 i to mogło się zemścić, rywale mieli okazję. Na szczęście nie trafili. Gola na 2:1 zdobył za to Łukasz Kolaniak. Ważne trzy punkty, cieszymy się z wygranej. Watra to solidna, dobrze poukładana drużyna, która jeszcze namiesza. Póki co, najlepszy rywal w tym sezonie – ocenił trener Sidziny, Mariusz Zawiła.

Tarnawianka Tarnawa – Spartak Skawce 5:2
Bramki:
R. Bury (dwie), B. Bury, M. Miś, Dariusz Kapłoniak