Z OSTATNIEJ CHWILI
Powiatsuski24.pl zaprasza na naszą partnerską stronę - MalopolskaInfo24.pl po więcej informacji z regionu, a także InfoOnline24.pl po więcej informacji z Polski. Znajdziesz nas na Facebooku!
Dodano dnia 02.08.2015, 23:03
PUCHAR POLSKI: Grom pozostaje w grze o tron

Pucharowy przesiew w niższych ligach. Na placu boju pozostał tylko Grom Grzechynia. Piłkarze Stanisława Klimali wyeliminowali już drużynę Lachów Lachowice i teraz Pogoń Bugaj. Szybko z rozgrywkami pożegnała się „odmłodzona” Babia Góra. Pogrom w Marcówce, ale na taki stan rzeczy złożyło się kilka czynników.


Halniak Targanice – Babia Góra Sucha 3:1
Bramka:
Świerkosz
Babia:
Bubiak – Chrząszcz, Rzepka, Mika, Rzeźniczak – testowany, Sumera (77. Krupa), Stróżak, Dyduch (60. Sajnog), Świerkosz – Kociołek.

Halniak już do przerwy prowadził 2:0. Po zmianie stron, Babia zdołała strzelić kontaktowego gola. Maciej Świerkosz pięknie uderzył z narożnika pola karnego, piłka wpadła po długim rogu. Goście próbowali pójść za ciosem, ale to rywale ustalili wynik spotkania.

- Mamy młody zespół, który potrzebuje czasu. Duży wpływ na taki, a nie inny skład miał termin. Wiadomo – wakacje, czyli rozjazdy, urlopy. Cóż, piłka amatorska. Co do meczu, to piłkarsko wyglądaliśmy fajnie, ale nie potrafiliśmy tego przekuć w sytuacji podbramkowe. Rozgrywaliśmy płynnie tak do czterdziestego metra. Bramki straciliśmy po prostych błędach – brakowało asekuracji. Brakuje też typowego napastnika. Puchary nie w tym roku – powiedział trener Babiej, Sławomir Bączek.

Pogoń Bugaj – Grom Grzechynia 0:2
Bramki:
Czubin, Piotr Surmiak

Grom: S. Krupczak - Bogacz, Białończyk (63. Tokarz), P. Surmiak, Pieróg – Toczek (46. B. Kudzia II), M. Surmiak, Ł. Krupczak, Kudzia – Czubin, Piotr Surmiak.

W pierwszej połowie, Grom stworzył kilka sytuacji. Dwukrotnie słupki ostrzelał Bartłomiej Kudzia, a po strzale Toczka dobrą interwencją błysnął bramkarz miejscowych. W 55 minucie Łukasz Krupczak wstrzelił piłkę w pole karne, tam najprzytomniej zachował się Tomasz Czubin i skierował piłkę do siatki. Kilka minut później, Czubin ruszył skrzydłem, ograł obrońcę i wyłożył piłkę Piotrowi Surmiakowi, który ustalił wynik meczu. Okazji było więcej, ale zabrakło skuteczności. Chociaż z drugiej strony – to boisko…

- Już przed meczem mówiłem zawodnikom, żeby nie nastawiali się na grę piłką. Na tym boisku, które bardziej przypominało łąkę, trzeba było szukać najprostszych wariantów. Gorszej „płyty” w życiu nie widziałem, piłka skakała we wszystkie strony. Nawet rywale, którzy grają tam na co dzień, nie dawali sobie rady. Mieliśmy sporo sytuacji, udało się wykorzystać dwie i awansowaliśmy dalej. Nasz bramkarz nie miał zbyt wiele roboty. Piłkarze gospodarzy byli słabo przygotowani kondycyjnie. Już w pierwszej części zaczęły ich łapać skurcze. – powiedział trener Gromu, Stanisław Klimala.

Żuraw Krzeszów – Leskowiec Rzyki 4:4 (karne: Leskowiec)
Bramki:
Łuczak (dwie), Korczak, Ćwiertnia
Żuraw:
Pająk (85. P. Kawończyk) – Zawora, Baca, G. Kawończyk, Pilarczyk – Łuczak, Targosz, Wójcik (80. Gibas), Wajdzik – Ćwiertnia, M. Kawończyk (65. Korczak).

Pierwsza połowa przyniosła jednego gola. Po wrzutce Michała Kawończyka, skuteczną główka popisał się Łuczak. Drugie trafienie również zanotował Łuczak, który „złamał” akcję na lewą nogę i uderzył nie do obrony. Trzeciego gola zdobył Korczak. W odpowiedzi, rywale złapali kontakt. Chwilę później w polu karnym sfaulowany został Ćwiertnia i sam wymierzył sprawiedliwość. Końcówka to szaleńcza pogoń rywali. Skuteczna. Doszło do karnych, a w nich lepsi byli goście.

- Prowadziliśmy 3:0, potem 4:1, ale mimo to, rywale zdołali nas „złapać”. Szkoda. Zwłaszcza, że wyrównujący gol padł w ostatniej akcji meczu. Zagraliśmy dobre spotkanie. Nastawiliśmy się defensywie, ale wyprowadziliśmy kilka akcji i co najważniejsze – byliśmy skuteczni. Zabrakło kilku podstawowych zawodników, głównie z linii defensywnej – Talagi, Nowaka czy Skrzypka. Szansę otrzymał bramkarz, Pająk. Później w jego miejsce wszedł Paweł Kawończyk. – powiedział trener Żurawia, Jacek Kudzia.

Błyskawica Marcówka – Znicz Sułkowice 1:6
Bramka:
K. Rak

Błyskawica: Brańka – J. Rak, Jacek Pindel, Kania, Pilch – Nosal, Jakub Pindel, K. Rak, Drewniak - Karcz, Porębski.

- W weekend na stadionie odbywał się festyn, więc postanowiliśmy zagrać w piątek. A w tygodniu, jak to w tygodniu – ciężko o frekwencję. Nie chcę się jednak usprawiedliwiać. Mecz potraktowaliśmy jako sparing. Zawodnicy dali z siebie maksimum, sporo wybiegali i to jest plus. Zawsze staram się doszukiwać plusów. Wynik nie jest powodem do dumy, ale skład był daleki od optymalnego – powiedział trener, Janusz Suwada.

Dodaj komentarz
Redakcja Portalu PowiatSuski24.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników.
Portal zaznacza sobie prawo do usuwania komentarzy, bez uprzedzenia osoby komentującej. Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.
Captcha image